Szukaj na tym blogu

czwartek, 4 sierpnia 2011

Beaty K. przypadek odurzenia polityką

Posłanka Kempa nie wstydzi się narkofobii. http://prasa.wiara.pl/doc/850631.Nie-wstydze-sie-narkofobii/2
Nic nowego. To zespół „niedoboru hormonu obciachu” zakaźne schorzenie, z którym polscy, nie tylko prawicowi politycy żyją często od lat, a niektórzy budują na nim swój sukces. Ciężko chora Kempa, prawdopodobnie nie bez kozery wręcz swoim niedoborem epatuje.
We wskazanym materiale, dziennikarka (z wyznaniowego medium) stawia tylko czasem dobre pytania, pozwalając dodatkowo recytować rozmówczyni hasła z pisowego bryka. Nowa ustawa zła, stara dobra choć niedoskonała, narokobiznes pije szampana a eksperci i matki uzależnionych rozpaczają. Mniej szkodliwa marihuana? Przecież wszyscy wiedzą, że każdy narkotyk uzależnia. Więzienie za skręta?  Bywało ale bardzo rzadko, dopiero przy drugiej wpadce.



A troszkę bardziej serio. Czy Beata Kempa i jej koledzy głosujący gremialnie przeciw złagodzeniu ustawy i przedstawiający prostackie argumenty są aż tak głupi. Niektórzy tak. Na ogół jednak muszą pieprzyć, bo rozgłośnia w Toruniu i jej antropolodzy spod magla rozliczają bezwzględnie z każdego zdania.  Tam za zbytnie niuansowanie dostaje się po łbie, a wybory tuż, tuż.

Jacek Charmast

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz