Szukaj na tym blogu

piątek, 13 grudnia 2013

JEDNA JASKÓŁKA NIE CZYNI WIOSNY? CO DZIEJE SIĘ Z PROJEKTEM NOWELIZACJI USTAWY AUTORSTWA POLSKIEJ SIECI POLITYKI NARKOTYKOWEJ?

JEDNA JASKÓŁKA NIE CZYNI WIOSNY? CO DZIEJE SIĘ Z PROJEKTEM NOWELIZACJI USTAWY AUTORSTWA POLSKIEJ SIECI POLITYKI NARKOTYKOWEJ?


Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii po raz kolejny była tematem podczas posiedzenia posłów na sejmowej Komisji Ustawodawczej. Czy czekają nas nareszcie długo oczekiwane zmiany? Mając na uwadze fakt, że poseł Kłopotek, który był przeciwny nowelizacji z 2011 roku, dziś otwarty jest na rozmowę o wprowadzeniu dookreślania, czym są ilości „nieznaczne” narkotyku – być może można mówić o przełomie. Także sam projekt nowelizacji przygotowany przez ekspertów Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej  - który był już przedmiotem konsultacji w Komisji - właśnie na tym posiedzeniu spotkał się ze wstępną aprobatą!

Na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej, która odbyła się w dniu 10.10.2013r., poseł Michał Kabaciński odniósł się przede wszystkim do uwag Biura Analiz Sejmowych oraz do uwag zebranych posłów. Jedyną kwestią, co, do której wszyscy byli zgodni, było wprowadzenie rozszerzenia dostępu do leczenia substytucyjnego. Pozostałe propozycje niestety już nie.
Przypomnijmy - do zakresu działania Komisji Ustawodawczej należą kwestie dotyczące rozpatrywania projektów ustaw i uchwał o szczególnym znaczeniu prawnym lub o znacznym stopniu złożoności legislacyjnej, sprawy związane z postępowaniem przed Trybunałem Konstytucyjnym. W wypadku nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii główne kontrowersje wzbudził projekt klubów konopnych. W efekcie dyskusji zarówno z przedstawicielami Biura Analiz Sejmowych, jak i pozostałymi uczestnikami Komisji, poseł Kabaciński zgłosił autopoprawkę, w której wycofał się z tej propozycji. Ale, jak podkreślił, na rzecz innej zmiany – Projektodawcy są w stanie wycofać kwestię klubów konopnych na rzecz otwarcia próby uzyskania kompromisu w sprawie wartości granicznych, uregulowania tej kwestii i faktycznego zwiększenia efektywności w ściganiu dilerów a nie użytkowników rekreacyjnych-

Projekt nowelizacji zakłada, bowiem także propozycje Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej - wprowadzenie wartości granicznych do art. 62a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii określających wartości graniczne środków odurzających. Jak tłumaczył poseł Kabaciński -W zeszłym roku czynów z art. 62 pkt 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, czyli posiadanie znacznej ilości, a więc obrót, było około 1600, natomiast za posiadanie nieznacznej ilości – 35 tys. czynów.-

Skomentował ten fakt, podkreślając, że uwaga organów ścigania jest nadal skupiona na ściganiu rekreacyjnych użytkowników narkotyków, posiadających przy sobie ilości nieznaczne zakazanych prawem substancji. Dodajmy, że w polskim prawie nadal nie ma precyzyjnej informacji, czym ta „nieznaczna” ilość jest.-W praktyce występują takie przypadki, że 0,5 g, a więc bardzo mała ilość, często jest traktowana, jako znaczna i taka osoba podlega karze. – mówił poseł -. Ale są też przypadki, kiedy osoba posiada ponad 2 g, a jest to zdecydowanie więcej, niż 0,5 g, a stosowany jest art. 62a ustawy o przeciwdziałania narkomanii i taka osoba korzysta z umorzenia. Jest to pewnego rodzaju niekonsekwencja. Naszym zdaniem jest tu element niekonstytucyjności, bo nie ma równości wobec prawa. Jedna osoba jest uznana za posiadacza i jest wszczynane postępowanie, a w przypadku drugiej postępowanie jest umarzane-

Biuro Analiz Sejmowych sprzeciwiło się tej argumentacji, podkreślając, że -Po pierwsze, mamy ugruntowaną linię orzeczniczą w tym zakresie, w której wyraźnie się wskazuje, że nieznaczną ilość określa się poprzez masę narkotyku, rodzaj środka odurzającego, cel jego przeznaczenia, jak również ilość działek, która może być wykorzystana. Wyraźnie wskazuje się, że może to być jedna lub dwie. Jest to wprawdzie pojęcie niedookreślone, ale takie pojęcia mogą funkcjonować w systemie prawa karnego.- argumentował Andrzej Sakowicz - Pragnę zwrócić uwagę na wypowiedź Trybunału Konstytucyjnego z 14 lutego 2012 r., kiedy to Trybunał ocenił inne pojęcie – znaczna ilość. Wskazał wyraźnie, że ono może funkcjonować, istnieją kryteria oceny, istnieje również ugruntowana linia orzecznicza w tym zakresie. Z tego też powodu nie wydaje się zasadne wprowadzanie w drodze rozporządzenia dookreślenia tego przepisu.-

Do tej kwestii odniósł się jednak poseł Eugeniusz Kłopotek - Czy ostatni sygnał podawany w mediach, że czterolatek przyniósł kokainę do przedszkola daje nam wszystkim coś do myślenia czy nie? /…/ Gotowy byłbym rozmawiać o takich przepisach, które by jednak pozwoliły na bardziej niż do tej pory skuteczna walkę z dilerami- podkreślił.

Odnosząc się do uwagi posła Eugeniusza Kłopotka, poseł Kabaciński postanowił więc zgłosić autopoprawkę do Marszałek Sejmu - autopoprawkę polegającą na wykreśleniu propozycji klubów konopnych, a pozostawieniu projektu w kształcie proponowanym przez Polską Sieć Polityki Narkotykowej. Następnie, Marszałek podejmie decyzję, czy ponownie kieruje sprawę do Komisji Ustawodawczej, czy też uznaje, że wątpliwości nie ma i takim kształcie, w jakim jest obecnie, skieruje projekt już do właściwej komisji do prac sejmowych.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Debata "O Złych narkotykach i dobrych politykach"



Dyskusja o narkotykach w Polsce, to dziś przede wszystkim debata o tym, w jakim kraju i w jakim ustroju chcemy żyć i czy zgadzamy się na to, że ograniczane są nasze prawa i wolności obywatelskie – podkreślali uczestnicy zgromadzeni, na debacie pt. „O złych narkotykach i dobrych politykach”, która odbyła się 8 listopada w kawiarni barstudio w Warszawie.


Spotkanie prowadziła Agnieszka Lichnerowicz z TOKFM, a w udział w nim wzięli: Magdalena Dąbkowska z Global Drug Policy program OSF, Agnieszka Sieniawska – Przewodnicząca Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej, Mikołaj Lizut – Radio Roxy oraz Kamil Sipowicz – autor i inicjator listu otwartego do Premiera Donalda Tuska, podpisanego właśnie przez polskich dziennikarzy i artystów apelujących o kolejne zmiany w prawie narkotykowym.


Dyskusja koncentrowała się głównie wokół kwestii niezbędnych zmian, które miałyby na celu humanizację i racjonalizację obowiązującego w Polsce prawa narkotykowego. Jak podkreślił Kamil Sipowicz, choć w 2011 roku Sejm przyjął ustawę umożliwiającą nieściganie za posiadanie niewielkiej ilości narkotyku na własny użytek to znowelizowany artykuł 62 może być artykułem martwym, jeśli organy ścigania nie będą go stosować. Podkreślił, że o tym samym fakcie wspominają sygnatariusze listu do Premiera – problemem bowiem nadal jest to, że prokuratorzy ciągle zbyt rzadko stosują ten artykuł: po nowelizacji miało to miejsce tylko w 11 procentach spraw o posiadanie nieznacznych ilości narkotyków.
Komentując słowa Kamila Sipowicza, Agnieszka Sieniawska z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej dodała, że choć nowelizacja z roku 2011 to dobry krok w kierunku zmian, to ciągle za mało, by prawo narkotykowe w Polsce dorównywało prawodawstwu w innych krajach europejskich, a tym samym było humanitarne i racjonalne. Jak tłumaczyła, w Sejmie nadal, od wielu miesięcy czekają na głosowanie kolejne konieczne zmiany w Ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Podstawową z nich wprowadzenie tabeli wartości granicznych narkotyków, dzięki której organy ścigania otrzymają narzędzie, które pomoże im skutecznie wdrażać nowy art. 62.


Złe prawo narkotykowe w Polsce uderza także w polskich pacjentów chorych choćby na stwardnienie rozsiane czy jaskrę – podnosili uczestnicy dyskusji. W naszym kraju nadal nie można choćby stosować marihuany do celów medycznych, a zarejestrowany w Polsce lek zawierający THC nie jest przez lekarzy przepisywany z powodu panującej narkofobii. Podobny problem dotyczy osób uzależnionych od opiatów, które nadal nie mogą otrzymywać leków substytucyjnych na receptę. Magdalena Dąbkowska z Global Drug Policy program dodała, że w Polsce także nie jest możliwe leczenie bólu (w tym bólu nowotworowego) nowoczesnymi lekami opioidowymi, choć na świecie takie rozwiązania są z powodzeniem stosowane. Poszukując pomocnych rozwiązań dla obecnej sytuacji, zaproponowała, by polscy decydenci, którzy mają wpływ na politykę narkotykową, wzięli przykład z takich krajów jak Czechy czy Portugalia, gdzie ta tematyka pozbawiona jest uprzedzeń i stereotypów. Dzięki temu polityka narkotykowa w tych państwa opiera się na 4 filarach: profilaktyce, leczeniu, redukcji szkód i dopiero na końcu, restrykcyjnym prawie. Agnieszka Sieniawska dodała, że dopuszczenie medycznej marihuany do leczenia oraz leczenie substytucyjne na receptę - to zapisy, które istnieją w większości państw europejskich. Zaznaczyła także, że i te zapisy istnieją we wspomnianej już, oczekującej na głosowanie nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zmiany w polityce narkotykowej są konieczne, ponieważ wojna z narkotykami na całym świecie została przegrana – produkcja narkotyków rośnie i żadne represje tego do tej pory nie zmieniły, skomentował ten fakt Mikołaj Lizut.


Uczestnicy debaty byli zgodni, że politycy w Polsce nie zajmą się tym tematem dopóki nie będzie nacisku społecznego. Na szczęście, można obserwować, że ten nacisk i zaangażowanie społeczne w debatę na temat polskiej polityki narkotykowej rośnie – w mediach, jak i wśród środowisk związanych z leczeniem i profilaktyką uzależnień. Także w samej dyskusji udział wzięła tłumnie zgromadzona publiczność. Wśród gości znaleźli się lekarze, jak reprezentanci organizacji takich jak Stowarzyszenie Monar, czy tych, które zrzeszają osoby uzależnione lub którym udzielana jest pomoc z zakresu harm reduction – jak Stowarzyszenie JUMP'93 czy Fundacja Redukcji Szkód. Wszyscy byli zgodni, co do tego, że debata na temat polityki narkotykowej powinna być w Polsce prowadzona cały czas, w szeroki i merytoryczny sposób, pozbawiony emocji, stereotypowego myślenia i przesądów.





czwartek, 3 października 2013

LUKI W USTAWIE O PRZECIWDZIAŁANIU NARKOMANII – CZYM JEST ILOŚĆ ZNACZNA I NIEZNACZNA NARKOTYKU?

LUKI W USTAWIE O PRZECIWDZIAŁANIU NARKOMANII – CZYM JEST ILOŚĆ ZNACZNA I NIEZNACZNA NARKOTYKU?

Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z końca 2011 r. miała ułatwić umarzanie postępowań prokuratorskich w przypadku posiadania nieznacznej ilość narkotyków na własny użytek. Niestety, tak się nie stało.

W Polsce nadal rośnie zarówno konsumpcja narkotyków, zaś liczba prawomocnie skazanych za ich posiadanie utrzymuje się na tym samym poziomie.
Dlaczego? Bo w naszym kraju kryteria kwalifikacji czynu jako przestępstwa narkotykowego nie są jednoznacznie wskazane w przepisach prawa - nie ma bowiem definicji znacznej i nieznacznej ilości posiadanej substancji. Trudno jest bowiem jednoznacznie interpretować, co znaczy "własny użytek", "nieznaczna ilość" czy fakt, że orzekanie wobec sprawcy jest "niecelowe". Na problem ten zwraca uwagę szereg specjalistów z dziedziny polityki narkotykowej, w tym Agnieszka Sieniawska w Raporcie Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych, a także prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Koniecznym jest więc określenie jednoznacznie czym jest ilość „znaczna” a czym „nieznaczna” nielegalnego narkotyku.

CZYM JEST ILOŚĆ ZNACZNA I NIEZNACZNA?
Jak wyglądało to do tej pory? Próbę ustalenia tych wartości podejmował Sąd Najwyższy w kilku orzeczeniach, które nie określają jednak jasnych i precyzyjnych kryteriów. W większości przypadków sędziowie i prokuratorzy każdorazowo i samodzielnie dokonują swobodnej oceny, czym jest znaczna i nieznaczna ilość zakazanych substancji. 
Dla przykładu:
- Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 20 lutego 2008 (II AKa 10/08) stwierdził, że: „Znaczną ilością” środków odurzających lub substancji psychotropowych w rozumieniu ustawy z dnia 29.7.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii jest ilość pozwalająca na sporządzenie co najmniej kilkuset jednorazowych porcji, mogących odurzyć co najmniej kilkaset osób.

- Sąd Najwyższego dnia 4 listopada 2008 r. (IV KK 127/08) wydał orzeczenie, w którym stwierdzono, że: Tylko wówczas dochodzi do wypełnienia przedmiotowego znamienia przytaczanego przestępstwa z art. 62u.p.n., gdy posiadanie środka odurzającego lub substancji psychotropowej następuje w ilości pozwalającej na choćby jednorazowe użycie danej substancji, w dawce dla niej charakterystycznej, zdolnej wywołać u człowieka inny niż medyczny skutek.

- Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 stycznia 2009 r. (II KK 197/08) uznał, iż: Dysponowanie środkiem odurzającym (lub substancją psychotropową) związane z zażywaniem go lub chęcią niezwłocznego zażycia przez osobę dysponującą nim, nie jest posiadaniem tego środka (lub substancji) w rozumieniu art. 62 ust.1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii. (II KK 197/08).

Orzeczenia te mają za zadanie wskazać organom ścigania kryteria, jakimi powinny się posługiwać przy ocenie dowodów, jednak nie obligują do ich stosowania.

WIĘZIENIE ZA SKRĘTA?
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że liczba prawomocnie skazanych za posiadanie narkotyków stale rośnie. W 2001 r. wynosiła 1 412, w 2006 – 13 280, a w 2012 r. – 13 595. Zdecydowana większość tych spraw, to sprawy w których oskarżeni posiadali niewielkie ilości narkotyku – od 1 do 3 gram – na własny użytek. Tymczasem wykrywalność przestępstw których autorami były zorganizowane grupy związane z czarnym rynkiem narkotykowym pozostała na tym samym poziomie. To dowodzi jednoznacznie, że koniecznym jest określenie wartości progowej substancji psychoaktywnych, poniżej której postępowania byłyby automatycznie umarzane. W Polsce bowiem nadal typowym „przestępcą narkotykowym” okazuje się być nastolatek zatrzymany z małą ilością marihuany, nie zaś diler narkotykowy.



 

środa, 2 października 2013

POLICJA, PROKURATORZY I SĘDZIOWIE… NA SZKOLENIA!


POLICJA, PROKURATORZY I SĘDZIOWIE… NA SZKOLENIA! 

O oddolnym zmienianiu prawa narkotykowego w Polsce – rozmowa z Agnieszką Sieniawską, szefową Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej. 

Jak oceniasz obecne prawo narkotykowe w Polsce? 
Nasze prawo narkotykowe jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie. Jest to prawo, które w założeniu miało zwalczać przestępczość narkotykową –  ale w praktyce spowodowało, że ostrze represji zostało głównie wymierzone w osoby używające narkotyków i od nich uzależnione. Nadal bowiem jest tak, że za jakąkolwiek ilość nielegalnej substancji psychoaktywnej w Polsce grozi kara więzienia do lat 3. 

Jak wyglądają statystyki? 
W ubiegłym roku, po wprowadzeniu art. 62a, pozwalającego umarzać postępowania, prokuratura i sądy zajęły się 18,5 tys. sprawami. Z tego prokuratorzy, na podstawie art. 62a, umorzyli niestety tylko, co dziesiątą. 

Ale w 2011 roku wszedł znowelizowany artykuł 62 a…. 
Tak wszedł znowelizowany artykuł, który umożliwia odstąpienie od ścigania, jeżeli osoba posiada małe ilości narkotyków, na własny użytek i wszczęcie postępowania wobec niej jest niecelowe. Pomimo jednak, że ten artykuł istnieje już od ponad roku, jest bardzo rzadko stosowany. Dodatkowo przepis ten jest źle interpretowany, zatem zarówno prokuratora, policja, jak i sądy nadużywają tego prawa.  

W jaki sposób? Czy policja nie podwyższała do tej pory sobie dzięki temu prawu statystyk? 
Oczywiście, że tak. Każdy policjant jest zobowiązany do ścigania każdego, wobec którego istnieje podejrzenie posiadania nielegalnych substancji psychoaktywnych. Policja – tak jak większość z nas - wie, że użytkownikami przetworów z konopi są najczęściej osoby młode, bo to one eksperymentują z narkotykami. Stąd dochodzi najczęściej do zatrzymania w piątki czy soboty, czyli wówczas, gdy młodzi ludzie się bawią i w tych miejscach, w których się bawią – czyli pod klubami muzycznymi, w parkach, wieczorową porą. Typowy przestępca narkotykowy w Polsce to młody mężczyzna posiadający od 1 do 3 gramów marihuany. Chcemy pokazywać polskiej policji, że warto od tej złej praktyki odchodzić. 

Co poradziłabyś przeciętemu polskiemu policjantowi? 
Żeby mając już kontakt z osobą, która posiadała narkotyki w małych ilościach, na własny użytek, sam sugerował prokuratorowi, że w tym wypadku warto umorzyć postępowanie. Żeby zatrzymując na ulicy osobę, która okazuje się być uzależniona od narkotyków, przekazywał jej informacje dotyczące programów pomocowych, i wezwał lekarza – ponieważ sam nie musi wiedzieć jak postępować, by być pomocnym, a nie zaszkodzić. A jeśli zatrzymany jest pod wpływem substancji psychoaktywnych, tym bardziej policjant powinien wezwać lekarza, a ostatnią rzeczą, jaką robić, to zatrzymywać go „na dołku” zamkniętego w pustej celi. Bo to jest niebezpieczne dla zdrowia takiej osoby – ona będąc pod wpływem środków psychoaktywnych może sama zrobić sobie krzywdę, bo wpadnie w stan lękowy albo dozna halucynacji. Jest szereg działań, które warto by policjant umiał zastosować w sytuacji, kiedy ma kontakt z osobą uzależnioną. Warto pamiętać, że art. 15 ust. 5 Ustawy o policji stanowi, że osobę zatrzymaną należy niezwłocznie poddać – w razie uzasadnionej potrzeby – badaniu lekarskiemu lub udzielić jej pierwszej pomocy medycznej. Dodatkowo, Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 13 września 2012 r. w sprawie badań lekarskich osób zatrzymanych przez Policję (Dz.U. Nr 190, poz. 1102, § 1 ust. 3) stanowi prawo do uzyskania pomocy medycznej w trakcie zatrzymania, gdy osoba zatrzymana żąda udzielenia takiej pomocy lub oświadczy, że cierpi na schorzenia wymagające stałego lub okresowego leczenia, którego przerwanie powodowałoby zagrożenia zdrowia lub życia. Rozporządzenie stosuje się także, gdy z posiadanych przez policję informacji lub okoliczności zatrzymania wynika, że osoba jest chora zakaźnie, ma zaburzenia psychiczne czy też jest to nieletni po spożyciu alkoholu lub innego podobnie działającego środka. 

Kto w Polsce może zacząć wpływać na zmianę praktyki w obrębie prawa narkotykowego? 
Idealnym rozwiązaniem byłoby gdyby to Prokurator Generalny wprowadził wytyczne i dobre praktyki. Jednak na razie sądzę, że główna rola leży po stronie organizacji pozarządowych.  

Jesteście w Polsce jedyną organizacją, która zrzesza całe grono ekspertów w dziedzinie polityki narkotykowej. Jakie macie propozycje? 
Mówiąc o konkretach w tym wypadku - w najbliższym czasie planujemy szkolenia dla prokuratorów, sędziów i policjantów celem promowania znowelizowanego artykułu 62.a Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w miastach, w których doszło do najmniejszej liczby umorzeń, czyli Rzeszowie i Białymstoku.  

Na czym te szkolenia mają polegać? 
We współpracy z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Krajowym Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii i Ministerstwem Sprawiedliwości chcemy popularyzować znowelizowany artykułu 62a, bo prokuratorzy czy sędziowie często nie stosują go nie z powodu złej woli, ale dlatego, że od 11 lat praktyka karania za posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyku ugruntowała się i potrzeba trochę czasu, by ją zmienić. Dlatego chcemy spotykać się z przedstawicielami organów ścigania i - zarówno na przykładach prezentować im dobre praktyki, jak i rozmawiać z nimi by dowiedzieć się, co poza przyzwyczajeniem stoi za stosowaniem przez nich starej praktyki. Zastosowanie powszechnie umarzania postępowania wobec osób posiadających nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek pozwoli choćby zaoszczędzić 80 milionów złotych, które idą na to nieskuteczne egzekwowanie prawa narkotykowego, a policji pozwoli znaleźć czas na to, by zająć się tymi przestępcami, którzy są naprawdę zaangażowani w tworzenie i funkcjonowanie czarnego rynku narkotyków w Polsce.