POLICJA, PROKURATORZY I SĘDZIOWIE… NA SZKOLENIA!
O oddolnym zmienianiu prawa narkotykowego w Polsce – rozmowa z Agnieszką Sieniawską, szefową Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej.
Jak oceniasz obecne prawo narkotykowe w Polsce?
Nasze prawo narkotykowe jest jednym z
najbardziej restrykcyjnych w Europie. Jest to prawo, które w założeniu miało
zwalczać przestępczość narkotykową – ale
w praktyce spowodowało, że ostrze represji zostało głównie wymierzone w osoby
używające narkotyków i od nich uzależnione. Nadal bowiem jest tak, że za
jakąkolwiek ilość nielegalnej substancji psychoaktywnej w Polsce grozi kara
więzienia do lat 3.
Jak wyglądają statystyki?
Jak wyglądają statystyki?
Tak wszedł znowelizowany artykuł, który umożliwia odstąpienie
od ścigania, jeżeli osoba posiada małe ilości narkotyków, na własny użytek i
wszczęcie postępowania wobec niej jest niecelowe. Pomimo jednak, że ten artykuł
istnieje już od ponad roku, jest bardzo rzadko stosowany. Dodatkowo przepis ten
jest źle interpretowany, zatem zarówno prokuratora, policja, jak i sądy
nadużywają tego prawa.
W jaki sposób? Czy policja nie podwyższała do tej pory sobie dzięki temu prawu statystyk?
W jaki sposób? Czy policja nie podwyższała do tej pory sobie dzięki temu prawu statystyk?
Oczywiście, że tak. Każdy policjant jest zobowiązany do
ścigania każdego, wobec którego istnieje podejrzenie posiadania nielegalnych
substancji psychoaktywnych. Policja – tak jak większość z nas - wie, że
użytkownikami przetworów z konopi są najczęściej osoby młode, bo to one eksperymentują
z narkotykami. Stąd dochodzi najczęściej do zatrzymania w piątki czy soboty,
czyli wówczas, gdy młodzi ludzie się bawią i w tych miejscach, w których się
bawią – czyli pod klubami muzycznymi, w parkach, wieczorową porą. Typowy
przestępca narkotykowy w Polsce to młody mężczyzna posiadający od 1 do 3 gramów
marihuany. Chcemy pokazywać polskiej policji, że warto od tej złej praktyki
odchodzić.
Co poradziłabyś przeciętemu polskiemu policjantowi?
Co poradziłabyś przeciętemu polskiemu policjantowi?
Żeby mając
już kontakt z osobą, która posiadała narkotyki w małych ilościach, na własny
użytek, sam sugerował prokuratorowi, że w tym wypadku warto umorzyć
postępowanie. Żeby zatrzymując na ulicy osobę, która okazuje się być
uzależniona od narkotyków, przekazywał jej informacje dotyczące programów
pomocowych, i wezwał lekarza – ponieważ sam nie musi wiedzieć jak postępować,
by być pomocnym, a nie zaszkodzić. A jeśli zatrzymany jest pod wpływem
substancji psychoaktywnych, tym bardziej policjant powinien wezwać lekarza, a
ostatnią rzeczą, jaką robić, to zatrzymywać go „na dołku” zamkniętego w pustej
celi. Bo to jest niebezpieczne dla zdrowia takiej osoby – ona będąc pod wpływem
środków psychoaktywnych może sama zrobić sobie krzywdę, bo wpadnie w stan
lękowy albo dozna halucynacji. Jest szereg działań, które warto by policjant
umiał zastosować w sytuacji, kiedy ma kontakt z osobą uzależnioną. Warto pamiętać, że art. 15 ust. 5 Ustawy o policji stanowi, że osobę
zatrzymaną należy niezwłocznie poddać – w razie uzasadnionej potrzeby – badaniu
lekarskiemu lub udzielić jej pierwszej pomocy medycznej. Dodatkowo,
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 13 września
2012 r. w sprawie badań lekarskich osób zatrzymanych przez Policję (Dz.U. Nr
190, poz. 1102, § 1 ust. 3) stanowi prawo do uzyskania pomocy medycznej w
trakcie zatrzymania, gdy osoba zatrzymana żąda udzielenia takiej pomocy lub
oświadczy, że cierpi na schorzenia wymagające stałego lub okresowego leczenia,
którego przerwanie powodowałoby zagrożenia zdrowia lub życia. Rozporządzenie
stosuje się także, gdy z posiadanych przez policję informacji lub okoliczności
zatrzymania wynika, że osoba jest chora zakaźnie, ma zaburzenia psychiczne czy
też jest to nieletni po spożyciu alkoholu lub innego podobnie działającego
środka.
Kto w Polsce może zacząć wpływać na zmianę praktyki w obrębie prawa narkotykowego?
Kto w Polsce może zacząć wpływać na zmianę praktyki w obrębie prawa narkotykowego?
Idealnym rozwiązaniem byłoby gdyby to Prokurator
Generalny wprowadził wytyczne i dobre praktyki. Jednak na razie sądzę, że główna
rola leży po stronie organizacji pozarządowych.
Jesteście w Polsce jedyną organizacją, która zrzesza całe grono ekspertów w dziedzinie polityki narkotykowej. Jakie macie propozycje?
Jesteście w Polsce jedyną organizacją, która zrzesza całe grono ekspertów w dziedzinie polityki narkotykowej. Jakie macie propozycje?
Mówiąc o konkretach w tym wypadku - w najbliższym czasie
planujemy szkolenia dla prokuratorów, sędziów i policjantów celem promowania
znowelizowanego artykułu 62.a Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w miastach, w
których doszło do najmniejszej liczby umorzeń, czyli Rzeszowie i Białymstoku.
Na czym te szkolenia mają polegać?
Na czym te szkolenia mają polegać?
We współpracy z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Krajowym
Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii i Ministerstwem Sprawiedliwości chcemy
popularyzować znowelizowany artykułu 62a, bo prokuratorzy czy sędziowie często
nie stosują go nie z powodu złej woli, ale dlatego, że od 11 lat praktyka
karania za posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyku ugruntowała się i potrzeba
trochę czasu, by ją zmienić. Dlatego chcemy spotykać się
z przedstawicielami organów ścigania i - zarówno na przykładach prezentować im
dobre praktyki, jak i rozmawiać z nimi by dowiedzieć się, co poza
przyzwyczajeniem stoi za stosowaniem przez nich starej praktyki. Zastosowanie
powszechnie umarzania postępowania wobec osób posiadających nieznaczne ilości
narkotyków na własny użytek pozwoli choćby zaoszczędzić 80 milionów złotych,
które idą na to nieskuteczne egzekwowanie prawa narkotykowego, a policji
pozwoli znaleźć czas na to, by zająć się tymi przestępcami, którzy są naprawdę
zaangażowani w tworzenie i funkcjonowanie czarnego rynku narkotyków w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz